Mikołaj

2012-12-04 10:46

Wczoraj miałem iść z przedszkolem do kina na przedstawienie teatralne, ale mama zdecydowała, że lepiej dla wszystkich będzie jak nie pójdę...

W sobotę w Opolu byłem też na przedstawieniu i po kilku minutach musiałem wyjść bo strasznie się bałem. Jednak gdy jest ciemno i głośno to wolę się ewakuować. Pewnie tak samo było by wczoraj, dlatego też nie poszedłem.

Gdy skończyło się przedstawienie zaczęła się zabawa z Mikołejm. W końcu mogłem sobie poszaleć :)

Najpierw były tańce. Oczywiście ja w samym środku akcji...

...ale gdy zjawił się Mikołaj nie odstepowałem go na krok :)

Udało mi się nawet z nim zatańczyć...

 

Po wszystkich szaleństwach były drobne upominki...

Zastanawiacie się co robią te pióra na podłodze? Na tej sali odbywało się  wspomniane przeze mnie przedstawinie pt. "Brzydkie kaczątko" Gdy kaczątko zmieniało się w łabędzia z sufitu leciały takie oto pióra.

Następne spotaknie z Mikołajem już w czwartek w przedszkolu. :)

Dodam jeszcze, że dzisiaj bylem u laryngologa z moimi uszkami. Po wcześniejszych próbach czyszczenia uszu parafiną, przyszedł czas na czyszczenie taką wielgachną strzykawą, ale  i tym razem nic to nie dało. Za bardzo się wierciłem i zostało przy tym, że dalej wlewamy parafinę. Kontrol za 2 tygodnie.