wakacyjnie

2012-07-18 21:22

Jejku... jak ten czas leci! Mija już miesiąc od mojego ostatniego wpisu i aż wstyd sie przyznać, że troszkę zaniedbałem te moje pisanie...

Mam nadzieję, że wybaczycie mi moje lenistwo.

Pewnie co niektórzy myśleli, że gdzieś wyjechałem na wakacje i stąd taka cisza, ale niestety nic z tych rzeczy :( Wakacje trwają, a ja nadal w Kędzierzynie. Nigdzie nie byłem i nie zapowiada się, że gdzieś na wakacje wyjadę. Dopiero w październiku zaplanowany mam wyjazd nad morze na turnus rehabilitacyjny. No cóż... przynajmniej jesienią jest więcej jodu w powietrzu :) tak się pocieszam.

Czas wakacji jakoś specjalnie mnie nie rozleniwia. Nadal wstaję po 6 i to odrazu na pełnych obrotach :) Mam wprawdzie wolne od przedszkola i mógłbym pospać sobie spokojnie do 8, ale po co?  przecież życie jest taaaakie ciekawe....szkoda czasu na spanie. Przyznam się, że za przedszkolem nawet nie tęsknię, chociaż pewnie przyjdzie i taki dzień, że będe już chciał tam iść. 

Póki co, aż tak mi się nie nudzi bo nadal raz w tygodniu jeżdżę na hipotarapię, a co dwa tygodnie do Opola na terapię logopedyczną i psychologiczną. Czasami też umilam sobie czas z moją koleżanką z przedszkola...

Jak widzicie Malwinka również podziela moją pasję do książek :)

 

Jeżeli chodzi o aktualności to dzisiaj byłem u laryngologa zbadać moje uszka, jednak Pan doktor nie był w stanie tego zrobić. Przez moje ciągłe katary mam bardzo zatkane kanaliki, które najpierw trzeba oczyścić. Myślałem, że będę miał płukanie uszek taką wielką strzykawą, ale na szczęście ta metoda jest ostateczna. Najpierw spróbujemy je wyczyścić parafiną. Przez kilka dni mama musi wlewać mi ją do uszek, więc możliwe, że to pomoże. Za miesiąc do kontroli.