zaczynam gryźć :)
Muszę się wszystkim pochwalić, że od kilku dni zaczynam w końcu gryźć!!! tak!!!
Są to dopiero początki, ale jestem na dobrej drodze by skończyć z papkami.
Moi rodzice ostro się za mnie wzieli, zero serków i kaszek. Na początku byłem bardzo zirytowany tym, że nie mogę jeść tego co bym chciał, więc buntowałem się na widok chlebka i poprostu nie jadłem. Trawło to może 4 dni, więc odpuściłem, musiałem przeciez coś jeść, więc zacząłem memlać ten chlebek :)
Efekt jest taki, że dzisiaj zjadłem kawałeczek pieroga, kilka gryzów kinder kanapki i całą kromeczkę z bagietki ( bez skórki) :)
To jest mój sukces!
Trzymajcie kciuki żeby teraz już było tylko lepiej.