wycieczka do ZOO
Ostatni dzień deszczowego lipca minął także deszczowo, ale za to bardzo wesoło :)
Otóż w pochmurną pogodę, czasami w stugach deszczu, w gumowacach na nogach i z uśmiechem na twarzy, zwiedzałem z rodzinką opolskie ZOO.
Z pewnością było by lepiej gdyby pogoda była słoneczna, ale nie przeszkadzało mi to by podziwiać piękne, a niektóre nawet dziwaczne zwierzątka. Największy lęk, albo odrazę odczuwałem wśród stawonogów. Pająki i różnorakie robactwa były jednym słowem BLE. Na samym weściu do tego pawilonu chciałem już wychodzić... Za to nosorożeć i foczki wzbudziły we mnie ogromne zainteresowanie. Mieliśmy szczęście, bo akurat foczki (uchatki) dawały swój popis przy karmieniu co było bardzo ciekawe :)
Zapraszam jutro do obejrzenia zdjęć z tej wycieczki, zobaczycie sami, jak było fajnie :)