Blog

balowo

2012-02-02 20:52

Są zdjęcia z balu :) Zobaczcie jak się bawiłem...

Bal

2012-02-01 21:39

Zobaczcie jaki ze mnie Batman :)

W takim przebraniu bawiłem się dzisiaj na balu karnawałowym w przedszkolu. Mój braciszek tez chciał iść, mama specjalnie pożyczyła dla niego strój, ale w ostatniej chwili się rozmyślił... Ubrał tylko maskę i już nie chciał się przebierać, wolał nosić strój w reklamówce :)

Ja za to bawiłem się super. Mimo strasznego mrozu za oknem, na sali było gorąco. Może za pare dni będę mieć zdjęcia z zabawy to Wam pokaże.

 

Muszę się Wam pochwalić, że wyrosły mi dwa nowe ząbki. Jest jednak problem, nie wypadły mi jeszcze mleczaki, a nowe ząbki już się pokazały i rosną sobie jak gdyby nigdy nic. Teraz mam dwa rzędy zebów i wyglądam jak rekin :) Byłem u dentysty, ale nic mi nie robiono. Mama dostała tylko przykaz żeby ruszać mleczaki, może same wypadną. Jak nie, trzeba będzie im pomóc wypaść :( Buuu...

 

Pozdrawiam gorąco w te mroźne dni!

 

 

imprezki

2012-01-17 21:19

W weekend miała być relacja z Dnia Babci i Dziadka w przedszkolu, troszkę się to opóźniło, ale już nadrabiam zaległości....

Występ był udany, wszyscy pięknie się prezentowali, śpiewali i mówili wierszyki. Z racji tego, że nie umiem jeszcze mówić, a co za tym idzie i śpiewać, musiałem nadrabiać to tańcem :) Układy taneczne i pokazywanie piosenek miałem dopracowane, więc niczym nie odbiegałem od innych dzieci. Dodatkowo stałem w samym środku akcji, także czułem się strasznie dumny. Uwielbiam być w centrum uwagi :) Nawet gdy inne dzieci wychodziły na środek recytować wierszyki, stałem obok nich. Nie mogłem przecież tak bezczynnie stać z tyłu...

 

Tego samego dnia wieczorem, byłem na urodzinach u mojej koleżanki Julki. Przyjęcie urodzinowe odbywało się na Sali Zabaw, więc było mnóstwo zabawy, radości i kulek :)

 

Dodatkową atrakcją było malowanie twarzy. Tym razem byłem Spidermanem. Na ścianie wisiał plakat z tym panem więc ja też chciałem tak wyglądać :)

Pani bardzo się postarała bo efekt był taki...

 

Siedziałem bardzo grzecznie i cierpliwie :)

Urodzinki były bardzo udane, dodam, że pierwszy raz w życiu jadłem torta :) Bardzo mi smakował tylko szkoda mi było czasu na siedzenie, wolałem szaleć w kulkach. Najważniejsze, że udało się mamie zrobić wspólne zdjęcie z Solenizantką i Kamilkiem.

Juleczko, jeszcze raz WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO!

10 styczeń

2012-01-10 21:50

Za mną kolejna wizyta u endokrynologa. Było ważenie, mierzenie i niestety kłucie :( Za tydzień wyniki, oby było bez zmian.

Jeżeli chodzi o moją wagę to mogę powiedzieć, że mam niedowagę... 18 kg u 6 latka to raczej mało, ale Pan Doktor powiedział, że waga jest ok, więc się mam nie przejmować. Ważne, że rosnę i rosnę :) mam juz całe 111 cm !

Od kilku dni miałem przerwę w przedszkolu bo troszkę się pochorowaliśmy z mamą. Znowu złapała mnie krtań, jednak tym razem obeszło się bez szpitala. Jutro już muszę iść do przedszkola bo przede mną Dzień Babci i Dziadka, a ja nic nie umiem. Muszę przecież troszkę poćwiczyć układ taneczny, do recytowania wierszyków póki co się nie nadaję, jednak mam nadzieję, że kiedyś i mnie dostanie się jakaś rola :)

To wszystko w piątek, także relacja z tej imprezy pewnie  będzie w weekend. Zapraszam zainteresowanych :)

po

2012-01-01 22:37

Witam wszystkich po Świętach!

Mam nadzieję, że tak samo jak mi, Święta minęły Wam radośnie i spokojnie.

Niedawno składałem Wam życzenia świąteczne, a dzisiaj wypada mi złożyć życzenia Noworoczne.

Tak więc wszystkim wam życzę by ten 2012 rok przyniósł wszystkim nadzieję na uspokojenie, życzliwość i spełnienie marzeń, samych spokojnych, pogodnych dni i mnóstwa cudownych i wzniosłych dni.

Jeżeli chodzi o moją zabawę sylwestrową to była ona podzielona na dwie części. Do godz. 23 bawiłem się u babci, dziadka i cioci. Jednak zaczynał mnie i Kamilka łamać sen, więc przenieśliśmy się do domu :) W drodze powrotnej mroźne powietrze najwyraźniej dobrze mi zrobiło, bo odechciało mi się spać i spokojnie doczekałem godziny 0.

Gdy zaczęli strzelać odrazu chcialem kłaść się do łóżka, nakryć się kołdrą i nie wychylać nosa... Chyba coś mi zostało z ostatniej bitwy o Twierdzę Koźle, bo strasznie boję sie takich huków. Musiało minąć trochę czasu zanim się przyzwyczaiłem i mogłem w miarę spokojnie poglądać fajerwerki. Pierwszy raz widziałem takie światełkowe fontanny na niebie. Były piękne. Następne za rok...

 

Do siego roku!!!!!

 

 

 

Życzenia

2011-12-23 21:06

witam :)

2011-12-21 20:45

Było... minęło.... :(  Szkoda, że ten tydzień tak szybko minął, chociaż z drugiej strony cieszę się, że już jestem w domku. Przyznam się, że bardzo tęskniłem za domem, za tatą i bratem Kamilem. Pierwszy raz wyjechałem sam z mamą i jakoś było mi smutno, że nie ma z nami tatusia.

Na szczęście było bardzo dużo ciekawych zajęć, które odwracały co jakiś czas moją uwagę od tęsknoty.

W skrócie postaram się opowiedzieć wam jak było.....

Ciekawie zaczęło się już robić na samym początku, kiedy to wsiadłem do wielkiego piętrowego autobusu, w którym jechało mnóstwo osób. Podróż zaczęła się o godz. 22, także po chwili jazdy ułożyłem się wygodnie na fotelu i zasnąłem...

.... i tak spałem aż do samego Dźwirzyna :)

Gdy dotarliśmy na miejsce, odrazu przydzielono nam pokój i mieliśmy czas wolny dla siebie na zaklimatyzowanie się. Poszlismy więc na spacer, na plażę. Strasznie wiało więc nałykałem się jodu :) Za długo nie mogłem przebywać na dworze bo nie byłem za zdrowy, kaszlałem no i dzień wcześniej miałem gorączkę, więc trzeba było uważać żeby nie pogorszyć sytuacji.

Na drugi dzień mieliśmy umówioną wizytę u lekarza, który każdemu przydzielał zabiegi. Ze wględu na mój przewlekły katar otrzymałem inhalację i kąpiele solankowe. Jednak z kąpieli musiałem zrezygnować :( W czasie turnusu znowu podniosła się temperatura, tym razem doszło do 39 st! na szczęście Pani Prezes Stowarzyszenia, która z nami jechała, jest lekarzem pediatrą, więc zostałem szybko zbadany. Osłuchowo było ok, zbito mi temperaturę i poczułem się lepiej, jednak z kąpieli solankowych trzeba było zrezygnować.

Jak widać na załączonym zdjęciu, inhalacje nie należą do moich ulubionych terapii. Wysiedzić 10 min. z maseczką na buzi to dla mnie za wiele :)

W hotel w którym mieszkaliśmy był basen, także jak tylko poczułem się lepiej chodziłem się popluskać. Pochwalę się, że przełamałem swój strach przed głęboką wodą i nauczyłem sie pływać  w dużym basenie! Oczywiście w kółku, ale to i tak wielki sukces.

Wieczorami organizowane były dla nas zabawy i wieczorki taneczne przy orkiestrze.

Jak widzicie wyjazd był bardzo udany i codziennie coś się działo, no i ważne było też to, że był tam ze mną mój przyjaciel Szymon :)

Po powrocie do domu wyjaśniła się przyczyna mojej gorączki, prawdopodobnie było to wyrzynanie się zębów. Tak! :) na dole wyszły mi dwie stałe jedynki, tylko problem tkwi w tym, że nadal mam mleczaki, które nawet nie myślą żeby wypaść. Najprawdopodobniej konieczna będzie wizyta u ortodonty. Póki co mama próbuje rozruszać moje mleczaki, może wypadną same, bez pomocy dentysty... Oby...

 

Pozdrawiam!

 

 

 

pech...

2011-12-09 21:30

Jutro wyjazd do Dźwirzyna, a ja poprostu się rozchorowałem :(

Dzisiaj mama już mnie  nie puściła do przedszkola bo w nocy bardzo kaszlałem, byłem u lekarza, dostałem syropki i pozwolenie na wyjazd, a wieczorem dostałem gorączki, 38 st!!! :(

Mam nadzieję, że jutro będzie już tylko lepiej, inaczej z wyjazdu nici....

Mikołajki

2011-12-06 21:24

576- tyle razy była otwierana moja stronka w listopadzie! Padł kolejny rekord! :) Serce się raduje, że tyle osób odwiedza moją stronkę. Czuję się zobowiązany do częstszych wpisów na bloga i ogólnie do aktualizowania mojego zakątka.  Dziękuję wszystkim którzy są ze mna każdego dnia w tym wirtualnym świecie :) 

Dzisiaj szedłem do przedszkola prawie, że w podskokach. Wiedziałem, że ma odwiedzić nas św. Mikołaj z prezentami rzecz jasna :) tak też się stało... Tylko tyle, że to nie był jeden, a kilku Mikołajów, nie sposób było ich zliczyć. Na dodatek nie przyjechali saniami lecz na motocyklach! No tak... przecież śniegu nie ma więc sanie odpadły, a do dzieci trzeba było jakoś dojechać... Zobaczcie...

Niestety nie mam zdjęć z przedszkola, ale jak tylko je zdobędę to postaram się wkleić.

Poniżej mój list do św. Mikołaja.

Autko i słodycze znalazły się w liście i w paczce, także muszę powiedzieć, że św. Mikołaj mnie wysłuchał :) Przecież byłem grzeczny...

 

29 listopad

2011-11-29 21:12

Ominęła mnie dzisiaj zabawa andrzejkowa w przedszkolu :( Powód? jakiś wirus lub grypa żółądkowa... całą naszą rodzinkę coś dopadło.

Szkoda bo chciałem sobie troszkę potańczyć, chociaż pewnie bał bym się głośnej muzyki i pań przebranych za czarownice :)

Trudno... za niedługo będzie bal przebieranców to pewnie się wybawię.

10 grudnia wyjeżdżam z mamą i babcią na tydzień do Dźwirzyna na warsztaty organizowane przez Opolskie Stowarzyszenie Osób z Zespołem Downa. Na pewno będę miał jakieś zabiegi, więc mam nadzieję, że wrócę wypoczęty i zrelaksowany :) Podróż będzie odbywała się autokarem, ciekawe jak to będzie bo nigdy nie jechałem tyle godzin autobusem. Dobrze, że jedziemy przez noc, więc pewnie prześpię większą część drogi. Więcej na ten temat napiszę po powrocie.

Buziaki :*

 

 

<< 6 | 7 | 8 | 9 | 10 >>